#10. Co to jest motywacja?
Motywacja? Każdy wie co to znaczy, ale nikt nie umie tego określić. Można to kupić? Jeśli tak, to sprzedają to na kilogramy? Gdzie? Kupię pierwszy! A może to uczucie? Jak je zdobyć? Przez drugą połówkę, czy może rodzinę? Idą święta, więc może przez rodzinną atmosferę? Hm..., na to musicie odpowiedzieć sobie sami. Tak naprawdę to zależy od was jaki rodzaj jej stosujecie. Każda motywacja jest dobra, ale czy każda daje rezultaty o których marzymy? No właśnie nie i w tym jest problem. Jakiś lek? Oczywiście, że jest. Na receptę? Nie, na marzenia.
"Eksperci doszli do wniosku, że twoje spojrzenie na świat kształtuje twoje życie bardziej niż twoje życie kształtuje twoje spojrzenie na świat. Nie masz wpływu na to, co cię spotyka, ale masz wpływ na swoją reakcję na to, co cię spotyka".
1. Pozytywne myślenie
Bardzo często jest to główny powód, który nas gubi. Niestety. Jeśli biegacz codziennie trudzi się o lepsze wyniki w swoim sportowym działaniu, poświęca ogrom czasu, ale także siebie, jest to cena bycia sportowcem, na to nikt nic nie poradzi. Przed zawodami myśli jak ustawi stopę, kolano, o wywiadach i oczywiście medalu. Błąd. Profity z naszego celu mogą być naprawdę zachęcające, ale jednak jest to skutek uboczny. Teraz na moim przykładzie... Ostatnio miałem próbne egzaminy gimnazjalne, które mi wyszły niezbyt dobrze w szerokim tych słów znaczeniu. Myślałem pozytywnie, że będzie dobrze, napiszę i wyjdę. No fakt faktem napisałem i wyszedłem z sali, ale nie tak jak bym chciał... Czyli z tym pozytywnym myśleniem trzeba uważać, bo to pułapka która nas czeka.
Tak jak już wcześniej wspomniałem nie wszystko idzie po naszej myśli, tak jakbyśmy chcieli. Czym jest to spowodowane? Efektywnością nas samych oraz naszej pracy. Przyszły czasy w których pracodawcy okropnie narzekają na nowe pokolenie (chociaż i tak będą zawsze narzekać, bo jesteś za głupi, mądry, ładny, brzydki, itp.,) twierdzą, że jest zbyt pewne siebie, chcieliby od razu osiągać sukcesy, oraz zarabiać duże pieniądze. Czy wystarczy tylko chcieć? Tak, moim zdaniem tak, ale zależy jak bardzo tego chcesz i co mógłbyś zrobić dla twojego celu.
3. Wytrwałość
Motywacja dzieli się na dwa rodzaje. Pierwsza z nich to Faza Motywacyjna. Jest to moment kiedy mówimy, że coś chcemy na przykład "Chcę uprawiać sport", "Od dziś codziennie będę biegał". Jest to dopiero początek naszej motywacji i większość ludzi kończy właśnie na tej fazie, więc nie dziwie się czemu nasze cele noworoczne pryskają tak szybko jak bańka mydlana. Druga faza, to Faza Wolicjonalna. Tutaj mamy kontakt z samymi sobą. Odpowiadamy sobie na pytanie po co chodzimy na siłownię, po co odżywiamy się zdrowo, czy też po co rzucamy palenie papierosów? Odnosimy się do naszej woli, która powinna być silna i nie ugięta. Zdajemy sobie sprawę, że zakładamy buty i idziemy biegać, po nasz cel, po nasze marzenie. Dopiero po kilku miesiącach zdajemy sobie sprawę, że udało się nam zrobić coś niemożliwego dotychczas, udało się spełnić nasz cel. Jeżeli tracimy to poczucie motywacji w listopadzie, który jest bardzo deszczowy i n w wyniku obudzenia się lenia w naszym organizmie, nie idziemy na siłownię, robimy błąd. My musimy iść na tą siłownię, ponieważ postawiliśmy sobie cel i dokonamy go po trupach. Nie zawsze droga do tego celu będzie pościelona płatkami róż, będzie również pokryta kolcami, które dodają nam kolejnej energii.
Z powodu zbliżających się świąt Bożego Narodzenia chciałbym wam życzyć wszystkiego najlepszego, dużo zdrowia, najcieplejszego ciepła domowego, aby wasze cele na nowy 2016 rok spełniły się, a Wy razem z nimi.
Jednocześnie chciałbym wam podziękować za tak dużą aktywność na blogu. Nie wiem czy wynik prawie 5000 wyświetleń od września jest dość duży aby się nim chwalić, ale ja jestem usatysfakcjonowany. Cieszmy się z dużych rzeczy, ale zarówno i z tych małych. Jeszcze raz dziękuję! :)
Tags:
cel
efektywność
marzenia
motywacja
pozytywne myślenie
psychologia
rodzina
wdzięczność
wytrwałość
zdrowe
życie
24 komentarze
Twój blog jest jednym z moich ulubionych ;) Też miałam egzaminy próbny i że tak powiem...0 punktów z fizyki. Nie wiedziałam, że motywacja dzieli się na fazy. Świetnie piszesz i dobierasz bardzo ładne zdjęcia do tekstów. Tak trzymaj i wesołych spokojnych świąt ;)
OdpowiedzUsuń[mój blog]
Fizyka i biologia to był koszmar, matematyka mi lepiej poszła, a jestem z niej okropny. Do kwietnia dużo czasu, damy radę.
UsuńDziękuję i wzajemnie! :)
O popatrz! Też jestem po próbnych egzaminach gimnazjalnych. Obawiałam się szczególnie historii i WOSu oraz matematyki. Matematyka nie poszła mi tak źle, myślę, że mogę się pochwalić całkiem niezłym wynikiem. Nie wiem za to jak historia i WOS, ale powiem szczerze, że nie potrzebnie tak się stresowałam. Nie było to jakieś mega trudne.
OdpowiedzUsuńCo do tej motywacji... Myślę, że ile ludzi, tyle jej odpowiedników. Potrzebujemy więcej pozytywnego myślenia, kiedy zaczynamy i wykonujemy jakieś proste rzeczy. Po czasie wydaje to się wręcz zbędne, bo im trudniejsze zadanie tym większa satysfakcja z tego, że dotarliśmy do tego miejsca. Za to wytrzymałość jest niesamowicie ważna! Nie raz mam ochotę zrezygnować i nie iść na siłownię, bo to zawody, to mam sprawdzian, to mi się nie chcę. Jednak zaciskam zęby i idę, bo wiem, że jak odpuszczę to nie wrócę.
Życzę radosnych i rodzinnych świąt. :)
http://kozlovskaiza.blogspot.com/
Dokładnie. Jakby więcej było czasu, eh... Ale kto da rade, jak nie my?
UsuńDziękuję i wzajemnie! :)
Czyli nie tylko mi testy poszły "średnio"... Ale jest to w sumie jakaś motywacja do nauki, a trzeba pamiętać, że nie należę do pracowitych. Ze mnie taka wielka humanistka, a najlepszy wynik mam z "królowej nauk"... No cóż, tak bywa. A powracając do tematu, bo jak zwykle się rozgadałam :) to prowadzisz świetny blog! Zarówno treść jak i zdjęcia zachwycają. Czekam na więcej i mam nadzieję, że z telefonem dajesz radę :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
"Cegłofonowa" Kaja ;)
Dobrze napisany post. Często mnie zastanawia jak ludzie mogą nie zauważać że ich sukces czy porażka zależy przede wszystkim od nich samych nie od otoczenia. Pozdrawiam i Wesołych Świąt.
OdpowiedzUsuńMój blog-klik
Świetny post :) Krótko, ale za to typowo na temat. Wesołych :3
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie --> http://dominatt.blogspot.com/
Jejku *.*
OdpowiedzUsuńTwój post zwalił mnie z nóg. Wchodząc tutaj nie pomyślałabym, że przeczytam tak inspirującą notkę. Dziękuję za taką dawkę motywacji z rana na dalszy dzień. Zostaję na dłużej, obserwuję :*
http://written-by-life.blogspot.com/
Motywację ciężko znaleźć, ale jest faktycznie potrzebna do funkcjonowania :)
OdpowiedzUsuń❤ blog
U mnie z motywacją jest tak, że jest i nagle jej nie ma. Później ciężko ją znaleźć...
OdpowiedzUsuńPrzed chwilą tu trafiłam, a na pewno zostanę na dłużej. Świetny blog :)
http://mojfioletowykacik.blogspot.com/?m=1
Oj tak motywacja, gdzie ją znaleźć :D Na szczęscie zaraz nowy rok ! :D
OdpowiedzUsuńU mnie z motywacją jest ciężko. Bardzo często gdy jej potrzebuje, znika nagle.
OdpowiedzUsuńŚmieszne jest to, że zawsze podczas rozmów z ludźmi dostaję motywację, a później po prostu ją tracę. Pracuję jednak nad tym! Świetny post!
http://istotaludzkaa.blogspot.com/
Jejku,to naprawdę dobry wpis. Bardzo ładnie piszesz,wiesz?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,Paulina.
http://volusequat.blogspot.com/
Oj tak, trzeba przyznać, że wytrwałość jest bardzo ważna. I niestety również najczęściej jej brakuje ;/
OdpowiedzUsuńŚwietny wpis ^^ obserwuję :)
wankostories.blogspot.com
Pozdrawiam ♥
Masz 15 lat i jestem pod wrażeniem :)
OdpowiedzUsuńMarzenia można spełniać i swoje postanowienia też, jak się człowiek zaweźmie :) Ale ważne są też sprzyjające okoliczności, bo gdy życie daje łupnia, to trzeba więcej pracy włożyć, by osiągnąć cel :)
Matko.. dziękuję!
UsuńNo w sumie masz rację ;) a z egzaminami życzę powodzenia! Bez nauki jednak nic nie zdziałasz :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie zastanawiałam się, jakie dokładnie etapy ma zjawisko motywacji :-) Ja to rozumiem po prostu tak, najpierw jest entuzjazm i są chęci, potem dochodzi do tego zrozumienie, po co i dlaczego coś robię. Twój tekst sporo mi rozjaśnił :-)
OdpowiedzUsuńWłaśnie w sobotę organizowałam warsztaty o wytrwałości. Jest dużo bardziej potrzebna, gdy trzeba wykonać zadanie, którego się nie lubi, prawda? :)
OdpowiedzUsuńAlbo jak to powiedzial Mark Twain; spotkalem wiele problemow, ale wiekszosc z nich nigdy sie nie zdarzyla. I tu wazne jest co sobie myslimy i jak podchodzimy do danej sprawy, czyli czy mamy dosc motywacji ;Pozdrawiam serdecznie Beata
OdpowiedzUsuńMogę umierać pani Beata Redzimska skomentowała mój wpis. Dziękuję i jestem pewien, że jeszcze nie raz wejdę po wiedzę na pani blog!
UsuńMotywacja to jest to czego mi potrzeba. Najbardziej wytrwałości :) Pozdrawiam i życzę miłego dnia
OdpowiedzUsuńBardzo fajny tekst - trzeba przyznac, ze z ta motywacja bywa roznie. Kazdy musi znalezc swoj indywidualny motywator, niestety nie ma zlotego srodka dla wszystkich.
OdpowiedzUsuńCiekawie piszesz i mozesz byc pewny, ze nie jest to moja ostatnia wizyta na Twoim blogu! Milego dnia
http://www.byokularnica.pl
Motywacja to coś, czego produkcji należy się nauczyć jeśli chcemy osiągnąć coś w naszym życiu. Bardzo dobrze, że zdajesz sobie sprawę z tego mając 16 lat. Niektórzy mają 60 i jedyną produkcją jakiej się oddają jest narzekanie. :)
OdpowiedzUsuń