#12. 14 pytań przed nowym rokiem.

Nowy rok. Nowy 2016 rok. Zostało kilka dni, kilkanaście godzin, tysiące sekund. Czy zrobiłeś swój rachunek sumienia przed samym sobą? Nie? Myślę, że najwyższy czas. Zgaduję, że twoje ostatnie noworoczne postanowienia nie doszły do skutku, a Ty sam się podłamałeś. Jak temu zapobiec? Na to przepisów jest wiele, ale szanuję twój czas i podam Ci najskuteczniejszy sposób.

Chciałbym abyś podsumował swój cały rok. Wszystkie sukcesy, porażki, plany (dokonane i te niedokonane), twoje nowe umiejętności takie jak gotowanie, prasowanie czy zapamiętanie nowych słów z obcego języka. Tego może być wiele, jednak Ty sam nie zdajesz sobie sprawy z tego, ile osiągnąłeś w tym roku. Zaplanuj ten rok, bądź o krok dalej niż inni. Dasz radę.

Przygotowałem dla Ciebie pytania, które należałoby zadać samemu sobie przed końcem roku, starego roku. Zrób herbatę, weź ciastko, kartkę i długopis. Usiądź wygodnie w fotelu i zapisz te pytania, które podałem niżej. Nie pisz od razu co Ci ślina na język przyniesie, zastanów się i odpowiedz najlepiej tak prosto z serca. Tak, aby twoje refleksje nauczyły Cię jakich błędów nie popełniać, ale także jak je poprawiać. Nauczysz się również (dzięki sobie i twoim wynikom) jak robić coś lepiej. Jak być lepszym człowiekiem, jak napisać lepiej zadanie domowe, czy lepiej zrobić obiad. Za dużo soli w zupie? Żaden problem! Wpisz to, a za kilka miesięcy jak wyjmiesz tą kartkę - wybuchniesz wielkim śmiechem. Jesteś gotów? Zaczynamy.

                       


1. Jakim byłeś człowiekiem?

Jak to jest w końcu? Czy, aby być dobrym człowiekiem, trzeba pomagać wszystkim dookoła? Nie, nie bądź dla siebie aż tak surowy. Każdy z nas jest dobrym człowiekiem (w miarę - znam wyjątki). 
Gdy przyjaciel, znajomy potrzebował pomocy, to w miarę waszych możliwości przyjeżdżaliście jak najszybciej. Starszej pani upadły owoce w sklepie. Przeszedłeś obojętnie? Nie (mam taką nadzieję..). Podniosłeś powiedziałeś, że to drobiazg i poszedłeś dalej z uśmiechem na twarzy, że coś zrobiłeś. Duże coś, które  pomogło drugiej osobie. Dzięki takiej prostej czynności urozmaiciłeś sobie dzień, ale także drugiej stronie. Przez 365 dni miałeś okazję do polepszenia siebie zewnętrznego oraz tego wewnętrznego.

Stałeś się bogatszy o pewne morale, doświadczenia
bez których nie wyobrażasz siebie dziś. Da się być lepszym? Oczywiście, że się da. Jak? Po prostu nie sprawiaj przykrości innym.

                     



2. Komu zawdzięczasz najwięcej?



Czy jest w ogóle taka możliwość? Przecież to Ty zarabiasz pieniądze, Ty zdobywasz oceny. Dzięki sobie schudłeś, dokonałeś swojego celu. Nie dzięki rodzicom, przyjaciołom, czy nauczycielom. Sam, sam i jeszcze raz sam. Czy aby na pewno?

Myślę, że to przyjaciele i rodzice
Cię wspierali przy twoich postanowieniach, problemach. Zawsze wiedzieli jak Ci doradzić. Kto jak nie przyjaciółka podpowiedziała Ci jakich tekstów masz NIE używać na randce?
Kto Ci pomógł w czasie kryzysu z samym z sobą? - przyjaciele,  bo jesteś dla nich najważniejszy. 

W poprzednim punkcie pisałem o tym, jak to Ty pomagałeś innym. Teraz popatrz na to z innej strony, to Tobie pomogli w sklepie. Może akurat byłeś po ciężkiej operacji, no i nie mogłeś
dosięgnąć
produktu, który znajdował się na najwyższej półce, a nagle podchodzi jakiś człowiek i Ci go podaje. Wdzięczność - piękne słowo, tylko szkoda, że tak bardzo zapomniane w naszych czasach.    




3. Co inni Tobie zawdzięczają?



Tak naprawdę nigdy nie możemy być pewni, co przyjaciele, rodzina nam zawdzięczają. Często jesteśmy oparciem dla drugiej osoby, dla bliskiej nam osoby. W rodzinie jesteśmy duszą towarzystwa i każdy zjazd rodzinny byłby zupełnie inny bez nas - pusty. Może uratowałeś komuś życie, a tak naprawdę nigdy w życiu coś podobnego nie wpadło Ci do głowy. Jesteś wzorem, inspiracją, miłością.
 

Masz wokół siebie cudownych ludzi, a Ty jesteś cudowny dla nich. Jak myślisz wszyscy blisko Ciebie są tylko dla tego, że jesteś wysoko ustawiony pod względem materialnym? Nie. Są dla Ciebie, dla twojego ramienia i ciepłego
serducha, które zawsze im pomoże.
Nie spieprz tego.



4. Co osiągnąłeś?


W chwili przeczytania tego punktu już sam sobie odpowiedziałeś - nic. Uwierz mi, że się tak mylisz.. Człowieku! Przeżyłeś 365 dni i Ty mi mówisz, że nic nie osiągnąłeś? Osiągnąłeś i to dużo.  Nauczyłeś się
przyrządzać spaghetti, przyszywać guzik, nowe wzory z fizyki czy też nowe słówka z języka obcego. Dokładnie wszystko. Najbardziej podstawowe rzeczy również są ważne.
Czym większą listę zrobisz - tym lepiej. Doda Ci to kopa, a liczba nowych umiejętności w nadchodzącym nowym roku zostanie pobita i to niejednokrotnie.

5. Czy warto żałować?

Jak w to życiu bywa, nie wszystko toczy się tak jakbyśmy chcieli. Czym to jest spowodowane? Na to pytanie bardzo trudno odpowiedzieć, ponieważ dużo czynników (najczęściej tych złych) rzutują na nasze działania oraz cele. Możecie żałować np.. Tego, że nie pojechaliście do swojego ulubionego miejsca, to wcale nie muszą być Bahamy. Na początku warto zwiedzić miejsca nie daleko twojego miejsca zamieszkania - dam sobie rękę uciąć, że są równie piękne.  Czy warto żałować? Myślę, że tak i nie. Czemu tak? 

T
ak, dlatego,  że gdybym zrobił pewne rzeczy,  byłbym bogatszy o doświadczenia, na które muszę teraz czekać. Ale kto wie, może to było tak specjalnie, abym do tego dojrzał i był bardziej świadomy swoich czynów?  

Nie,
ponieważ gdybym nie odważył się zrobić niektórych rzeczy, możliwe, że bym do was teraz nie pisał. Nie założyłbym bloga z którego jestem dumny. Nie kupiłbym mojego świetnego kubka z empika, z którego również jestem dumny (no po prostu jest genialny). Wy na pewno też macie masę rzeczy których żałujecie, a których nie. Wypiszcie je i zastanówcie się czemu tak potoczyła się ich historia.


6. Co Ci się nie udało?

Jak to jest, że czasem bez problemu zdobywamy nasze cele, a czasem nawet nie możemy dotrzeć do połowy drogi do szczytu? Czy to zależy od naszej motywacji i paliwa do działania? Motywacja jest podstawą, zdaję mi się, że pisałem o niej TUTAJ. 

A tak po za tym - nie dołuj się. Każdemu coś nie wyszło i każdy z tego powodu nie jest do końca zadowolony. Przegrałeś z słodyczami,
facebookiem czy siłownią? Wyciągnij wnioski i postaraj się w następnym roku nie popełniać tych samych błędów.



7. Posiadasz niedokończone projekty?

W tym punkcie większość z nas. Ba! Każdy z nas powie jedno wielkie, stanowcze: tak.  Projekty, projekty, terminy, terminy. Projekty nie są tylko związane z pracą czy szkołą. Możemy mieć swoje - prywatne. W moim przypadku jest to blog. Obiecałem samemu sobie, że napiszę 3 posty do przodu, i co? Lipton.   U Ciebie to może być wszystko. Nie przeczytałeś do samego końca książki? Nie oglądnąłeś swojego ulubionego filmu jak co roku? Czy może nie zacząłeś nowego sezonu serialu, który śledziłeś przez pewien okres czasu. Teraz odpowiedz samemu sobie na pytanie: Czemu ich nie dokończyłeś? Może książka nie była zbyt ciekawa, a serial z sezonu na sezon jest coraz gorszy - nie kończ ich. Życie jest za krótkie na beznadziejne rzeczy.


8. Co byś poprawił?


Jak powszechnie wiadomo nie wszystko idzie po naszej myśli. Robimy wszystko, aby nasze życie prywatne jak i zawodowe było na najwyższym poziomie.
Chcemy nie popełniać błędów. Wtedy, gdy najbardziej nam zależy i się staramy - łapiemy gumę.
  To działanie ma nam udowodnić, że nie jesteśmy przypadkowo w tej pracy. Zostaliśmy do niej stworzeni, aby sięgać po rzeczy z coraz wyższych półek. Chciałbym, abyś wypisał, przeanalizował swoje najbardziej podstawowe i najczęstsze błędy. Wychwyć co robiłeś źle i staraj się ich więcej nie popełniać.




9. Utrzymałeś kontakty z ważnymi dla Ciebie osobami?


Czy odezwałeś się przynajmniej raz do swojego starego przyjaciela z ławki? Zapytałeś się co osiągnął, czym się zajmuję, a może założył rodzinę? Niestety przyjaźnie na odległość są naprawdę trudne - wiem po sobie. Nie zawsze można porozmawiać z drugą osobą, gdyż po prostu można zapomnieć lub zróżnicowane plany dnia stoją na przeszkodzie. Często również znikają tematy do rozmowy. Chcesz, aby
u Ciebie było podobnie? Zgaduję, że nie. Więc napisz - teraz, za chwilę, ale dzisiaj.



10. Które kontakty są dla Ciebie najważniejsze?

Ten punkt nie jest poświęcony elektryczności ani znajomościom dzięki którym masz różnorodne korzyści.  Chodzi mi o takie, które stale utrzymujesz oraz na których możesz za polegać.   Przemyśl które znajomości są dla Ciebie korzystne (czerpiesz z nich radość, wszystkie radosne i ciepłe emocje) i na takie, które źle na Ciebie działają (złe wpływy i takie tam...). Odróżnij radość i złe wpływy. Wiem, że dokonasz dobrego wyboru.


11. Czego nie zrobiłeś?
Czy odczuwasz pustkę, złość a może gniew na siebie samego za to, że czegoś nie zrobiłeś? Gdybyś zgodnie z planem zaczął trenować oraz zdrowo się odżywiać od 2 stycznia 2015 roku od dziś. Schudłbyś niecałe 50 kg.  Byłbyś już po za zasięgiem, gdyż osiągnąłbyś szczyt. Jednak tego nie zrobiłeś. Ale pocieszę Cię - nie jest za późno. Nie zaczynaj z nowym roku. Zacznij już dziś. Przygotuj plan - a reszta sama jakoś pójdzie.




12. Jak zmieniłeś się przez ostatni rok?

Coś Ci pod
powiem (oczywiście jeśli mogę) - zmieniłeś się. Niestety nie wiem czy na dobre czy może na złe. Na to musisz odpowiedzieć sam sobie. Jeśli przeniosłeś się w przeszłość do twojego starego umysłu, poglądów czy czynów, które uważasz za absurdalne (teraz) i wiesz, że w życiu nigdy byś tak nie pomyślał, zrobił - good job, men/girl! Razem z wiekiem kształtujemy poglądy, które najczęściej są lepsze, przemyślane. A w dodatku zostały podparte argumentami, które są dość mocne.   Ale co wtedy gdy zmieniliśmy się w drugą stronę? No to klops, ale się nie martw! Masz kolejne 365 dni, których nie możesz zmarnować. To twoja szansa. Musisz działać! Pomagaj ludziom i bądź dla nich milszy niż zazwyczaj. Życie jest za krótkie na nienawiść. A twoja dobroć? Odbije się na tobie z podwójnym działaniem :)

                                      

13. Który moment był dla Ciebie najgorszy?


Nie zawsze będzie tak kolorowo jakbyśmy chcieli
. Chociaż nikt nie chce wracać do złych wspomnień, czasem trzeba - wróć. Na sekundę. Chciałbym, abyś przypomniał sobie czemu dopuściłeś do takiej sytuacji lub przez jakich ludzi to nastąpiło. Jeśli to nie była twoja wina i nie miałeś wpływu na to, co wokół Ciebie się działo - zmień to. Zmień tych ludzi. Po co masz ich widzieć, czy zamartwiać? To nie ma najmniejszego sensu.   Jednak jeśli sam sobie sprawiłeś swój najgorszy moment, to zastanów się czemu do tego dopuściłeś? Dlaczego skrzywdziłeś swoją osobę. Przeanalizuj wszystkie wnioski i więcej tego nie rób. Bo po co?

                                                                                            




14. Który moment był dla Ciebie najlepszy?


Teraz czas na przyjemności - zamykamy wątek. Zastanów dzięki komu zaświadczyłeś takiego 'rarytasu'. Może to były najlepsze
wakacje, randka, wygrana w totka, świetna ocena, narodziny dziecka. Chciałbym, abyś miał wiele takich momentów oraz dążył do nieskończonego szczęścia w nadchodzącym nowym roku :)

                                                                                                

Share:

21 komentarze

  1. ale motywacyjny wpis! przeczytałam najpierw pobieżnie, później wróciłam i przeczytałam od a do z. Dzięki Tobie przypomniały mi się dobre i złe chwile z tamtego roku:) Dziękuję Ci za to! :* Zapraszam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Cudowny post ! Aż się zatrzymałam na chwilkę i pomyślałam, co tak naprawdę zrobiłamw tym roku.. Będę wpadała częściej..
    U mnie również podsumowanie roku... http://nataliakaczmarek.blogspot.com/ zapraszam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Herbatka i ciasteczka były, karteczka i długopis także... świetny post. Daje dużo do myślenia. Sprawia, że aż się chce zatrzymać na moment. Wszystkiego najlepszego w Nowym Roku, spełnienia wszystkich marzeń oraz samych sukcesów (również w blogowaniu) :)
    http://takpoprostuzyc.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo fajny sposób na podsumowanie starego roku. Zmusza do przemyśleń wielu tematów i może być przyczynkiem do zmiany. Sama spróbuję na te pytania odpowiedzieć, chociaż jak zaczęłam, to się okazuje, że to nie jest łatwa sprawa.

    OdpowiedzUsuń
  5. Najgorszych momentów wolałabym sobie nie przypominać :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Motywacyjny wpis, ale z drugiej strony robi się demotywacyjny :)
    Punkty 9 i 11 szczególnie uderzają po głowie - mam problem z podtrzymywaniem kontaktów a nawet bliższych znajomości. Temat - rzeka. Dużo rzeczy nie zrobiłem, bo ciągle odkładam a potem na szybko, ale w ogóle już odpuszczam. W tym roku udało mi się postawić jakoś bloga na nogi i on mnie motywuje do działania. Widać musi być coś o co muszę dbać, aby się potem tego nie wstydzić. A niemal każdy może to zobaczyć. Taki wstyd i strach przed złą oceną jest chyba jednym z najlepszych motywatorów.

    OdpowiedzUsuń
  7. Warto umieć rozmawiać ze swoim wewnętrznym ja przez cały rok i zadawać sobie niektóre z tych pytań regularnie

    OdpowiedzUsuń
  8. Wszystkie te punty są takie medytacyjne, bardzo mi się podobają.
    Akurat części z tych pytań sobie nie zadałam, może dlatego ze wygodniej. Ale zadam, bo wiem, że są ważne.
    Dzięki za niedzielne refleksje ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. I jeszcze jedno, moim zdaniem, BARDZO WAŻNE pytanie - CZY BYŁEM/BYŁAM SZCZĘŚLIWY/A?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tak, to pytanie jest bardzo ważne! Może za rok, haha?

      Usuń
  10. Świetny post! Bardzo oklepane stwierdzenie, ale to co napisałeś na prawdę daje do myślenia. Siedzę czytając tego posta od 30 min, i odpowiadam sobie na każde pytanie. Mimo, że już zrobiłam sobie taki rachunek sumienia, teraz dopiero widzę ilu punktów w nim nie zawarłam i ile przez ten rok zrobiłam, osiągnęłam bądź straciłam mówiąc sobie po co, a teraz właściwie żałuję. Ale każdy popełniony przez nas błąd uczy nas czegoś. Dlatego mimo wszystko z jednej strony nie żałujemy, a z drugiej tak, bo gdyby nie on nie bylibyśmy w tym miejscu i na takim etapie w naszym życiu. A z drugiej strony przygnębiające są sytuacje powiązane z nim. Pytanie powyżej też jest ważne haha! W takim razie czekam na kolejny wpis za rok haha!
    maksymiliana.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  11. Świetna sprawa w takim podsumowaniem roku, aż sama sobie takie coś spiszę !

    http://merows.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  12. Bardzo fajny post, zapisuję w ulubionych :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Pierwszy raz jestem na Twoim blogu i muszę przyznać, że bardzo dojrzale podchodzisz do życia oraz noworocznego rachunku sumienia. Chętnie przeczytałam Twoje pytania, niektóre z nich wywołały we mnie refleksje. Na pewno pomyślę nad odpowiedziami. Dziękuję :).

    OdpowiedzUsuń
  14. Bardzo dobre ujęcie tematu. Lubię takie pytania z różnych stron, bo, akurat teraz w przypadku roku, pozwalają ująć go z różnych stron :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Bardzo dobre ujęcie tematu. Lubię takie pytania z różnych stron, bo, akurat teraz w przypadku roku, pozwalają ująć go z różnych stron :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Bardzo ważne pytania, warto je sobie zadać (niekoniecznie z okazji nowego roku, chociaż to świetny czas), tylko obawiam się, że szczere odpowiedzi dla większości z nas będą inne, niż te, których byśmy sobie życzyli.

    OdpowiedzUsuń
  17. i dzięki Twoim pytaniom podsumowałam rok... i dobrze. a teraz trzeba już tylko patrzeć przed siebie...

    zapraszam na link party, jedno jeszcze trwa, a już jutro zaczyna się kolejne!

    OdpowiedzUsuń
  18. Najlepszy post jaki do tej pory przeczytałam , tzn na poczatku tego roku ;) Odpowiedziałam w duchu na wszytskie pytania, taki rachunek sumienia ;)

    OdpowiedzUsuń
  19. Siedzę teraz jak sparaliżowana dosłownie... Wow. Tyle potrafię wydusić. Nigdy nie czytałam takiego wpisu i czuję się eee... dziwnie? Ten post mnie ruszył, sprawił że zaczęłam serio się zastanawiać i teraz się cieszę, że kliknęłam w ten link i zjawiłam się tutaj. Piszesz niesamowicie! Serio dosłownie zakochałam się w tym blogu hah
    I możesz być pewny, że zostanę tu na długo! Długo szukałam czegoś co by mnie skłoniło do takich przemyśleń... Teraz mogę stwierdzić, że miniony rok nie był tak zły jak sądziłam. Sporo się wydarzyło i teraz dostrzegam że wszystko zmieniło się na lepsze. Właśnie zmieniłeś mój punkt widzenia, co jest niemal niemożliwe, ale jednak się stało. Dziękuję hah

    Pozdrawiam xx
    ONLYMERY55.BLOGSPOT.COM

    OdpowiedzUsuń