#15. Youtuber to biedak, a bloger to już w ogóle...


Skąd taki temat? Mogłoby się wydawać, że te 2 środowiska są bardzo podobne i działają na tych samych zasadach. Tak, są, ale czy współpracują ze sobą, pomagają? Tu odpowiedź jest jasna jak słońce – nie. Tak naprawdę, vlogerzy szydzą z blogerów, tylko, dlatego, że mają większe możliwości zarobkowe (w tym współprace), są zapraszani do telewizji, czy inne dobra, które mogą zasmakować. A właściwie, czemu vlogerzy mają lepiej? Posiadają oni lepszy kontakt z widzem – po prostu. Gdy oglądasz jakiegoś tam youtubera, to widzisz jego twarz, charakter, jak się ubiera, czy gdzie mieszka. Najlepiej, aby miał mordkę bardzo sympatyczną, gdyż lepiej się wtedy ogląda. A gdy czytasz blog już przez dłuższy okres czasu, chłoniesz tekst po tekście, możesz nadal nie wiedzieć, kto go pisze, jak on (autor) wygląda i nie wiadomo czy kiedykolwiek się dowiesz.
                                                                                                




Na YouTube za niedługo będzie więcej osób posiadających swój kanał niż widzów, niestety. Podobnie jest w blogosferze, większość blogów, to blogi modowe, które niestety nic nowego nie wnoszą w życie innych osób, a i tak powstają kolejne, kolejne i kolejne. Wiecie ja tam nic nie mam, że ktoś prowadzi blog i sprawia mu to frajdę, tylko, jeśli nic z niego nie wyniosę, to jest po prostu dla mnie słaby.

Ale czemu częściej kojarzymy osoby z youtube’a niż tych z bloggera, czy Wordpressa? Jak wiecie statystyczny Polak przeczyta jedną (lub wcale) książkę przez rok. Ludziom po prostu nie chce się czytać jakiś wypocin mądralińskiego blogera, który uważa się za najmądrzejszego na świecie. Lepiej ogląda się challenge na YouTube. Niedługo kolejnym tytułem w Internecie będzie „Challenger” Jednak w przyszłości ludziom się w końcu to znudzi, będą potrzebowali czegoś więcej niż obejrzenie kolejnego Daily Vloga. Wiedzą, że oglądają ten sam filmik u trzydziestego vlogera, ale nadal to robią. Takie mini pranie mózgu. Duża część vlogerów nie pamięta o tym, że jego subskrybenci dojrzewają wraz wiekiem, a szkoda, że ich produkcje nie.

Najczęściej blogerzy trzymają się razem, a youtuberzy razem. To jest proste. Jednak są pewne eventy zorganizowane tylko dla vlogerów, jak i blogerów. Takim jest Blog Forum Gdańsk (na który koniecznie muszę pojechać we wrześniu). Niby w nazwie jest „Blog” jednak różnica jest nijaka. A tak naprawdę to jest pół na pół. W 2011 roku przyjemność na tej imprezie mieli tylko Lekko Stronniczy, oraz osoby tworzące kanał Matura to Bzdura. Myślę, że wniosek nasuwa się sam.

Największą liczbę odwiedzających posiadają blogi o tematyce podróżniczej, kulinarnej, czy związane z zdrowiem. To jeszcze umiem zrozumieć, ale gdy patrzę na najpopularniejsze kanały na YouTube, to mnie zamraża. Są to tematy związane z grami, a tak naprawdę to, co drugi youtuber teraz nagrywa gameplaye, albo lepiej! Co kolejny odcinek będzie coś wciągał, pił tylko po to, aby zaspokoić tłum gimbazjalistów (nie mylić z gimnazjalistami). Gloger kojarzy się z kimś poważnym oraz mądrzejszym. Moim zdaniem to tylko stereotyp, bo jak już wspomniałem coraz więcej jest blogów np. modowych, które są na słabym poziomie. Jednak nie zaprzeczam, że jest to środowisko bardziej poważne. Tylko szkoda, że polskie blogi są na wysokim poziomie, tylko nie zostały jeszcze odkryte. Na zachodzie youtuberzy, czy osoby piszące są sobie równe. Popularne zarówno są kanały, jak i blogi.
A Ty – Drogi Czytelniku, jaki masz do tego stosunek? Wolisz czytać budujące treści, czy oglądać kolejne wyzwania na YouTube?


      

Share:

14 komentarze

  1. Ja sama nagrywam na Youtube. I wiesz co?
    Lubię czytać blogi, a tutaj zostanę na dłużej. Jestem tego pewna.

    Co do tego, że youtuberzy nie współpracują z blogerami - racja, większość z nich szydzi. Ja próbowałam nawiązać z niektórymi współpracę, zrobić coś razem, ale większość mi odmawiało, no cóż, szkoda.

    OdpowiedzUsuń
  2. Osobiście chciałam nagrywać na YouTube, jednak uznałam, że to nie dla mnie, gdyż wolę pisać. Ludzie generalnie wolą Youtuberów, gdyż wydaje im się, że napisanie posta to szybka i prosta sprawa, podczas gdy nagranie vloga zajmuje sporo czasu. Pomysł, sceneria, scenariusz, kilka(naście) podejść i montaż. Poza tym oglądanie jest mniej wymagające. Wygodniej jest patrzeć, jak ktoś do Ciebie mówi, bądź pokazuje, jak wykonuje jakieś wyzwanie, niż czytać. By czytać trzeba rozumieć, a sama często przyłapuje się nad tym, że jestem na tyle zmęczona, że nie rozumiem NIC z tego co właśnie przeczytałam.

    Zapraszam do mnie
    http://epohmis.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Zdecydowanie wolę czytać budujące treści :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Wole czytać. Dobre pisanie wymaga talentu. Nagrywanie natomiast jest dość proste, wystarczy zmontować i już

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zależy dla kogo. Nagrywanie nie jest wcale takie proste!
      Tutaj także spotkasz się z tremą - co jeżeli nikomu się nie spodoba? Jak się zachować?!
      Kilkanaście podejść do scen, zakupienie sprzętu, i jedna z najtrudniejszych rzeczy, jesli chcesz żeby twój film jakoś wyglądał - montowanie.
      Musisz znaleźć program, nauczyć się go obsługiwać. Siedzieć godzinami aby coś z tego zrobić i przesłać.

      Usuń
    2. Zgadzam się z koleżanką powyżej, to wcale nie jest takie łatwe - a wręcz przeciwnie. Wyobraź sobie jak się denerwujesz, gdy nie możesz nawlec nitki w igłę. Odczuwasz mniej więcej to samo przy montażu :D

      Usuń
    3. Tak, tak dokładnie! Wiem coś o tym :) Uwierz, moja droga, to straszna presja.

      Usuń
  5. A mi jest przede wszystkim łatwiej czytać - mogę to robić bez dźwięku, na smartfonie w autobusie czy gdziekolwiek indziej. A jednak oglądanie filmiku jest bardziej absorbujące, więc też dla mnie mniej wygodne. No i z niektórymi youtuberami mam problem, bo mówią niepoprawnie, niewyraźnie albo niezbyt "estetycznie" ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Gameplaye, które często są pokroju dna i 3km mułu, bo w metrach to już za mało, wśród dziewczyn modne są kanały, na których co miesiąc pojawiają się ulubieńcy, o których autorka mówi dwa zdania, a jeśli powiedzmy vlogerka współpracuje z jakąś firmą, to nie mówi o produkcie nic innego, jak "zakochałam się w tym". Trafia mnie coś, jak widzę, że ktoś taki ma więcej subskrypcji niż osoba, która naprawdę ma coś do powiedzenia...taki widocznie mamy klimat.

    W imieniu redakcji dziękuję za pomoc naszemu wilkowi.

    Pozdrawiam, Kat de Wolf
    http://katdewolf.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. Moge szczerze powiedziec ze znam ludzi ktorzy sa blogerami a przyjaźnią sie z youtuberami. I czasami nawet współpracują samo ze soba. Dziwne?

    Niestrety polska scena youtuba... Jest marna. Na kazdym jednym kanale mamy prawie to samo (o zobaczcie co dzis kupilam czy inne sranie w banie).
    Jak juz kiedys wspomniałam, youtube nie jest dla kazdego tak jak i prowadzenie strony typu blog.
    Sama mam marnego bloga i jeszcze bardziej marne kanały na youtube ale co z tego? Wole bardziej pisać coś sensownego do ludzi (a nóż widelec na kogoś moje wypociny bardziej wpłyną) niż robić z siebie bardziej debila (niż jestem) na youtubie.
    Dziękuję za uwagę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapomnialam dodac, nie porównujmy zachodnich influencerow do polskich

      Usuń
  8. Zależy jaki youtuber, jaki blog...
    Na przykład na Twoim bardzo mile mogę spędzić czas. Nie robisz raczej błędów, piszesz ciekawie i poruszasz dość interesujące tematy jak na mojego rówieśnika.
    Co do vlogerów. Szkoda, że żyjemy w czasach, gdzie człowiek woli raczej kolorowe obrazki,granie i (nie oszukujmy się) różne dziwne wygłupy, nie wnoszące nic wartościowego do życia.
    Owszem, zaglądam często na youtuba. Po to, żeby oglądnąć teledyski, posłuchać muzyki czy też oglądnąć WARTOŚCIOWYCH vlogerów. Każdy z nas ma prawo wyboru i tylko od nas samych zależy co wybierzemy - pranie mózgu, czy wartościowy filmik.

    Pozdrawiam i czekam na następny post :)
    Aleksandra
    jakaczuszka.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  9. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja lubię czytać blogi i oglądać filmiki na Yt, ale musi zaciekawić mnie tematyka. Jeżeli ciągle pojawiają się posty typu co zjadłam na śniadanie lub filmiki za każdym razem o tym samym to wiadomo, że nie będe w takim czymś uczestniczyć. Moim zdaniem blogerów i vlogerów powinno traktować się tak samo. Bo każdy z nich wkłada tyle samo pracy i zaangażowania i każdy zmaga się z presją "czy ludziom się spodoba". Bardzo ciekawa notka :)

    kasia-kate1.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń